“To jest Albert Albertson, lat cztery.
Albert czasem trochę rozrabia,
a czasem jest grzeczny.
Dziś rozrabia, bo jest bardzo
niezadowolony, że musi iść spać.”
Albert to bohater książki ,znanej autorki Gunilli Bergström, która też zilustrowała te opowieści.
Główny bohater to przeciętny czterolatek, z którym utożsamiają sie nasze dzieci.
Jest odzwierciedleniem ich emocji,lęków i zachowań.
Każdy kilkulatek polubi Alberta i jego przygody z prostej przyczyny.
Opowiadają o dziecku takim jak on z krwi i kości,o jego dniu codziennym.
“Dobranic,Albercie Albertsonie” to krótka opowieść o tym jak maluch,który nie chce iść spać
wymyśla różne wymówki by przedłużyć moment zaśnięcia.
Czytając dziecku tą książkę szybko zorientujecie się, że nie tylko w Waszych domach
smyki stosują stare jak świat wybiegi by nie iść spać.
Albert mieszka z Tatą,który ma pokłady cierpilwości (chciałabym mieć jego stoicki spokój).
Nadchodzi wieczór i pora spania ale czterolatek wcale nie chce spać.
Tata czyta mu długą bajkę na dobranoc – sytuacja wam znana 😉
Gdy kończy i mówi synowi dobranoc …
Albert przypomina sobie, że nie umył zębów.
Tata przynosi szczoteczkę i kubeczek by maluch położł się spać z czystymi ząbkami.
Po zakończonych czynnościach higienicznych Tata mówi: dobranoc.
Niestety naiwnością było by myślenie, że to koniec wymówek.
Znacie to z autopsji 😉
Albert prosi Tatę o picie,które ojciec przynosi.
Następnie zdarza się “wypadek” i zawartość szklanki ląduje w łóżku.
Ten fragnent najbardziej lubi mój syn – jest wręcz oburzony występkiem Alberta.
Tata zmartwiony widokiem plam spokojnie pykając fajkę wyciera mokrą podłogę i zmienia pościel.
Tradycyjnie po uzupełnieniu płynów chce się siusiu i tak Albert ma kolejną wymówkę by
nie iść spać.Tata przynosi nocnik by syn mógł załatwić potrzebę. Na odchodne mówi dobranoc.
Chłopiec leży w łóżku a my myślimy,że to koniec historii.
Nic bardziej mylnego repertuar wymówek jeszcze się nie skończył.
Co dzieci robią by nie spać?
Tak ,wyobrażnia działa widzą i słyszą różne rzeczy i wołają rodzica by ten
jak w przypadku Alberta tropił lwa.
Wiadomo nie od dziś, że dzieci mają ulubioną maskotkę.
Tytułowy bohater bez misia nie zaśnie i Tata, który już jest bardzo zmęczony,(bo kto by nie był ?)
zaczyna poszukwania zaginionego misia.
Trwa to i trwa bardzo długo ….
Dlaczego?
Musicie zakończenie przeczytać sami bo warto.
Myślę, że jest zaskakujące napewno się nie rozczrujecie.
Książkę polecamy całym sercem a dodatkową rekomendacją niech bedzie fakt że przygody
Alberta uwielbiają dzieci na całym świecie .
Ilustracje są proste i przyjemne dla oka bez zbednych szczegółów i cukierkowatości.
Wydawnictwo Zakamarki ma już kilka pozycji z serii o Albercie z 40 tytułów.
Nianio ubrany był:
Sweterek Next
Spodnie Next