Czasem mam wrażenie, że ludzie myślą w sposób idealistyczny, wrącz utopijny. Sądzą, że jak znaleźli miłość to nie muszą już się wysilać. Motyle w brzuchu będą cały czas latać, tęcza na niebie będzie się mienić, gołębie z serduszkami nad głowami zakochanych będą gruchać a chór amorków cały czas będzie nucić “I’m folling in love”. Niestety ten piękny obrazek to bańka mydlana. Miłość raz dana nie trwa wiecznie. Trzeba ją czały czas pielęgnować, podsycać by tliła się non stop.
Są różne rodzaje miłości. Jedne tlą się latami, jak ogień podtrzymywany w kominku, inne wybuchają gwałtownie jak wulkan i równie szybko gasną.
Miłość jest uczuciem, które dodaje skrzydeł, jednak trzeba mieć świadomość jej ulotności. Nie można zostawić jej samej sobie. Nie dostajemy miłości na zawsze. Dbajmy więc o uczucie by cały czas palił się w nas ten płomień. Zadasz zapewne pytanie: Jak? Łatwo pisać, że trzeba cały czas podsycać uczucie ale jak to zrobić?
Z moim mężem jesteśmy ponad 20 lat. Nasz związek jak większość miał wzloty i upadki. Jednak co jest istotne właśnie z tych upadków umieliśmy powstać i wyciągnąć wnioski. A wierzcie mi, dwie silne osobowości potrafią iskrzyć. Jednak cały czas się kochamy i potrafimy to sobie okazać, ponieważ jest to niesamowicie ważne by pokazywać drugiej stronie, jak jest dla nas ważna. Jesteśmy nie tylko kochankami ale też przyjaciółmi.
Przyszło mi więc dziś do głowy by zebrać kilka rad jak podtrzymywać ogień miłości w związku:
Wybierz radość
Wszyscy chcą by ich związek był “żyli długo i szczęśliwie”, problem polega na tym, że szczęście jest ulotne i nie każdy je ma. Jest to tymczasowy emocjonalny stan zadowolenia. Nigdy nie trwa wiecznie. Radość to stan umysłu, tu smutek i cierpienie ma czasem sens by docenić wartość radości. Podam Wam prosty przykład. Będąc w związku pragniemy mieć potomstwo. Drogie panie pamiętacie ból jaki towarzyszył Wam podczas porodu? Jasne, że pamiętacie ale pamiętacie też jeszcze większą radość jak tuliłyście swoje dziecko. To właśnie ten sekret, czasem ból sprowadza radość.
Zobacz dobre strony partnera
Znacie to powiedzenie: “Widziały gały co brały”. Wiem, miłość jest ślepa ale jeśli decydujesz sie na związek to niestety czas zaakceptować też wady swojej drugiej połowy. Bierzesz wszystko w pakiecie. Czasem można dojść do kompromisu i pewne złe nawyki wyeliminować ale bądźmy szczerzy wszystkiego nie zmienisz. Coś Cię pociągało w tym człowieku a jak zaczniesz szukać złych stron to niestety …. Nie szukaj winy tylko w partnerze, wiem że tak jest najprościej ale nie idź tą drogą. Umówny się, faceci są z Marsa a my z Wenus. Kłóć się ale potem wyciągnij rękę na zgodę. Wspierajcie się nawzajem. Dopinguj partnera w jego dążeniach do celu a on dobrym słowem niech da Ci znać, że mimo iż nie rozumie Twojej pasji jest z Tobą. Poda Ci czasem ramię byś mogła dalej iść do celu.
Powiedz: “Kocham Cię” codziennie
Mówię mojemu mężowi codziennie te dwa słowa: Kocham Cię. Wierzę, że faceci jak słyszą te frazy to szybciej dokonuje się w nich transformacja. Miękkną i stają się podatniejsi na nasze kobiece sugestie. Dodam też, że moje dzieci też słyszą te cudowne słowa Kocham Cię synu i wiecie co? Nie mają oporu by mi powiedzieć: Kocham Cię Matko lub jak mówi łodszy Mamusiu. Inne zdanie ważne dla mnie to: “Jestem z Ciebie dumna.” Podbudowanie czyjejś wartości często wraca do nas.
Wspólna kawa/herbata i przyjemna rozmowa
Oboje jesteśmy nocnymi markami, jak dzieciaki idą spać mamy wtedy czas dla siebie. Siedzimy i pijemy herbatę czasem kawę lub coś procentowego i gadamy. Zdarza się, że milczymy wspólnie bo nie potrzebujemy słów. Rytuałem stało się u nas niedzielne wspólne śniadanie. Oddajemy się lenistwu do południa, śmiejemy i snujemy plany na kolejne dni.
Sex
Potrzeby seksualne kobiet i mężczyzn są całkowicie różne ale zarazem niesamowite i uzupełniające się wzajemnie. Sex przed erą dzieci jest namiętny, dziki. Gdy pojawia się tupot małych stóp w domu zmienia się wiele rzeczy w tym też sex. Zaczyna brakować intymności w sypialni bo dziecko może w kazdej chwili przyjść, do tego dochodzi stres i odpowiedzialność. Jednak warto pozwolić sobie na szaleństwo, skraść tych kilka chwil intymności, po ciemku, pod kołdrą. Brak połączenia między partnerami często prowadzi do pokus. Warto zadbać o tę stronę związku. Od czasu do czasu można poprosić o opiekę nad dziećmi dziadków i wybrać się do hotelu by nacieszyć się sobą. Zaangażuj się, inicjuj zbliżenia, nie pozostawaj bezczynna to zabija związek. Przejmuj inicjatywę, ciesz się życiem.
Miłość nie jest łatwa ani dana na zawsze. Tych kilka rad sprawi, że nadal możecie cieszyć się sobą. Pozostawac pod jej magnetycznym wpływem. Dbajcie o Wasze związki na wszystkich płaszczyznach a życie z kochającą osobą zawsze będzie łatwiejsze.
Na początku jest łatwo, niesie Cię fala ekscytacji, fascynacji i zauroczenia. Potem, gdy to powoli mija, poznajecie się coraz bardziej, wkracza jakaś rutyna. To chyba wtedy powstają pierwsze poważne zgrzyty. To od nas samych zależy, czy postaramy się i będziemy podsycać ten żar. To wbrew pozorom nic trudnego, a dzieci wcale nie są żadną przeszkodą.
P.S. A Wam gratuluję takiego stażu! 🙂
Kochana, bardzo dobry, mądry tekst! Niby oczywiste, niby każdy to wie, a mimo wszystko… ciągle jeszcze wielu z nas ma z tym niemały problem.
Iza- w punkt!!!! Świetny tekst 🙂
Najważniejsze to to, by obie strony chciały. Wtedy wszystko może się udać 🙂
Bardzo dobrze to ujęłaś! Ja miałam okazję przekonać się jak bardzo bliskość, intymność i czas spędzony tylko z partnerem jest potrzebny dla związku
W samo sedno. O związek trzeba dbać, a miłość podsycać nieustannie. Sam kiedyś pisałam post o tym, że najgorsze to spocząć laurach i traktować drugą polówkę jako pewnik. Miłość to nie tylko motylki w brzuchu, ale też ciężka praca. A może przede wszystkim? 😉
Związek to nieustanna praca nad sobą samym i partnerem. To kompepmisy, rozmowy i różnorodne emocje. Posiada wiele barw i każda z nich jest równie wyjątkowa i potrzebna, mimo, że nie każdemu się podoba.
Związek to partnerstwo, kompromisy, czasem trzeba wybuchnąć a czasem warto przemilczeć. Często wypowiadamy coś i ranimy drugą osobę, a słow nie można juz cofnąć. Warto popracować nad sobą jeżęli widzimy z ejest coś nie tak, może to my czasem za dużo wymagamy?
Genialny tekst, jest w nim tyle prawdy, zdrowego rozsądku i życiowej mądrości
Nic dodać, nic ująć 🙂
Zawarłaś wszystko w kilku zdaniach- kwint esencja, szkoda że tak często o tym zapominamy
Ha ha ja zawsze mówię mężowi “wiedziały gały co brały” 🙂 Przede wszystkim rozmowa, szacunek i bycie razem a nie obok siebie 🙂
Jest tylko jedna miłośc, która się nigdy nie kończy. To miłość matki do swoich dzieci 😀 Tej wyjatkowo nie trzeba za bardzo pielęgnować i o nią dbać 😉
Oj tak. Miłość to cudowne uczucie, ale trzeba je pielęgnować przez całe życie. 🙂
Małżeństwo, życie w związku to nie przelewki. Zawsze są wzloty i upadki, jednak uważam, że obok miłości w związku baaardzo ważna jest przyjaźń i to by wzajemnie sobie ufać.
W zupełności się z Tobą zgadzam. Dla mnie ważne w tej milości jest też zrozumienie dla drugiej osoby. Wiele osób przekłada swoje potrzeby nad potrzeby partnera, a czasem drobny gest może zmienić wiele
Idealnie napisane. Małe rzeczy tworzą wielkie rzeczy.
Rozmowa, taka prosta czynność a jednak często zaniedbana, b w pędzie często się mijamy. Miłość jest piękna ale tylko wtedy kiedy dwie strony potrafią się zaangażować i pracować nad związkiem.
Jak zawsze zawarłaś w tym wpisie wiele cennych refleksji. O miłość trzeba dbać tak samo jak o wszystko , co dla nas w życiu ważne – żeby się zbyt szybko nie wypaliła i nie uleciała z dymem.
Świetny artykuł. Mam tylko jedno, ale może wynika to z mojego wieku – ja jestem uczulona na zbyt częste powtarzanie słów “kocham cię”. Jakoś wydaje mi się, że takie rutynowe powtarzanie tych słów odbiera im całą magi. Wręcz denerwuje mnie jak słyszę jak moje koleżanki każdą rozmowę z ukochanym kończą tymi słowami, wysyłają wiadomości sms, czy publikują na portalach społecznościowych.
Jak zwykle, trafnie napisane 🙂
Cześć imienniczko 🙂 Sama prawda. Miłość nie jest łatwa, ale tak bardzo warto w nią “inwestować”…
Witaj, zawsze warto inwestowac w miłość mimo, iż można się czasem sparzyć
Wiele osób pisało już na ten temat, ale Pani post trafił do mnie najbardziej. Przemyślany, ciekawy, wartościowy. Będę tutaj wracać 😉
Bardzo mnie cieszy pochlebna opinii zawsze się staram. Zapraszam jak najczęściej.
Uwielbiam twoje naturalne przemyślenia, o których często po prostu zapominamy.
Miło mi 🙂
Szkolenia dla” związkowców” powinnaś Izka prowadzić 😛 takie z musztrą 😀
Chyba pomyślę o tym 😉
Najtrudniejsza praca to właśnie ta nad tym, by małżeństwo trwało szczęśliwie. Za to wynagrodzenie – życie w harmonii, miłości, poczuciu bezpieczeństwa… Warto.
Praca ciężka ale warta wysiłku
No cholera człowiek uczy się całe życie – dzięki Izka za ten tekst 🙂
Proszę bardzo i polecam się na przyszłość
Świetnie napisane! Mój związek w porównaniu do Twojego jest bardzo świeży – trochę ponad rok, a już zauważam, jak bardzo ważne są rzeczy, o których piszesz. Bez takich małych, codziennych gestów, nie da się zbudować szczęśliwego i trwałego związku.
Pozdrawiam
Coż życie składa się z drobiazgów i jeśli to wiemy zawsze jest łatwiej
Dobrze napisane!:)
Dzieki za miłe słowa
“Widziały gały,co brały” – muszę się w końcu tego oduczyć, bo powtarzam za często… Iza, jak zwykle w sedno ?
Cieszę się niezmiernie. Miód na moje serducho wylałaś tymi słowami.