Lany Poniedziałek to dzień w którym woda musi się lać. U nas już jak tylko Nianio otworzył oczy pobiegł
po swój pistolet na wodę,który przyniósł mu Zając. I rozpoczął ostrzał wodny 🙂
Mieszkanie przypominało wyglądem jakby przeszedł po nim sztorm.
Troszkę prawdy w tym jest bo nasz młodszy syn- Nianio to taki sztorm,gdzie się pojawi to w tempie błyskawicznym
jawi się bałagan i destrukcja.
Ściany zalane,podłogi również nie wspomnę o pościelach.
Niemniej było warto. Wszyscy mokrzy ale zadowoleni.
Dalszy ciąg walk przeniósł się na dwór.
Nianio szalał z pistoletem wodnym. Najpierw nieśmiało ale po chwili się rozkręcił .
Razem z innymi dziećmi biegał i szalał nawet mi się oberwało. Trzy razy miał zmieniane ubranie.
Dzień można zaliczyć do udanych a Maluch długo będzie go wspominac.
Nianio ubrany był:
Koszula Next
Spodnie H&M
Buty Clarks
Kaszkiet H&M