Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Nianio w zeszłym roku po raz pierwszy widział Zajączki, które każdego roku
można podziwiac w Starym Browarze.Pamiętam jaki był nimi zachwycony więc w tym roku postanowiłam,że maluch już
jakby nie było jest bardziej świadomy to znów pokażę mu Długołuchych. Tym razem troszkę się spóżniliśmy bo małych Zajączków
już nie było.Tego roku można było je kupić 🙂 Niestety nie jestem fanką chodzenia po galeriach i byłam tego nie świadoma.
Cóż nauczka na przyszłość by nie ociągać się i pokazać Kurduplowi szybciej rzesze Zajęcy. A może i nawet sprawić Nianiowi takiego
pupila bo co widać na fotkach pokochał je czystą miłością. Wracając do tematu Zająca ostały się tylko te duże co Młodemu nic a nic
nie przeszkadzało by dawać im buziaki i głaskać. Dodatkową atrakcję wymyśliłam by Maluch szukał czekoladowych jajek,które
skrzętnie podrzucałam tu i ówdzie tak by Nianio nie zauważył.Zabawa była przednia dziecko się wyszalało bo pogoda mimo,że w
kratkę jednak nam dopisała 🙂
Nianio ubrany był;
Kurtka J.Levi’s
Spodnie H&M
Sweter Burberry
Buty Clarks
Kaszkiet Coccodrillo