W studniówkowe przesądy można wierzyć lub nie, ale podczas swojego pierwszego balu, jakim jest studniówka, wprost nie wypada ich nie znać! Warto jednak pamiętać, że należy je traktować z przymrużeniem oka, by nie zepsuć sobie zabawy. Dla tych wszystkich, którzy chcą dopomóc szczęściu na maturze, a przy okazji dobrze się bawić, przedstawiam kilka trików, które pomogą w udanej imprezie i oczywiście wspomogą maturzystów w egzaminach.
Najważniejszy i najlepiej pamiętany bal, wspólna zabawa z kolegami i koleżankami z klasy, przed rozpoczęciem nowego etapu w życiu – studniówka. Jak każde ważne wydarzenie wymaga odpowiedniej oprawy. Sukienka, garnitur, odpowiednie buty i dodatki, a także fryzjer i makijaż, to przyjemne elementy nadchodzącej zabawy. Ale studniówka pełna jest także zwyczajów i przesądów, których nieprzestrzeganie może skończyć się tragicznie… niezdaną maturą. Tak wiec na studniówce nie możesz zapomnieć o:
Studniówkowe przesądy: Czerwone majtki i podwiązka
To najważniejsze elementy stroju na studniówkę. Czerwone majtki i podwiązka założone w dniu balu gwarantują pomyślny wynik na maturze. Studniówkowe przesądy twierdzą, że majtki powinny być założone koniecznie na lewą stronę, na maturę wkładamy tę samą bieliznę co w dniu studniówki, ale już prawidłowo.
Czerwona bielizna przyniesie szczęście też chłopakom, ale spokojna głowa, panowie nie muszą urozmaicać szafy o czerwone bokserki. Wystarczy, że podejrzą majtki swoich koleżanek z klasy. A jak to się nie uda, złapcie dyrektora za kolano, może się nie obrazi 🙂
Dziewczyny muszą pamiętać, by czerwoną podwiązkę założyć na lewą nogę i koniecznie zróbcie sobie zdjęcie z koleżankami, na którym pokażecie podwiązki.
Zastanawialiście się kiedyś dlaczego akurat kolor czerwony? Według symboli kolorów, czerwień jest barwą, która najsilniej oddziałuje na ludzką psychikę. Jest kolorem życia, władzy, ale także i uczuć. Czerwień oznacza silną osobowość i pewność siebie. Czerwony kolor to też symbol walki, a w Chinach szczęścia.
Jak myślicie, że to koniec studniówkowych zabobonów, to jesteście w błędzie. O czym jeszcze musicie wiedzieć? Zerknijcie.
Studniówkowe przesądy: Jeden garnitur na bal i maturę
Panowie na studniówkę powinni zainwestować w nowy garnitur. Zgodnie z tym studniówkowym przesądem, nowy garnitur założony w trakcie studniówkowej zabawy ma przesiąknąć pozytywną energią. Na maturze koniecznie musicie mieć ów garnitur na sobie, to gwarancja powodzenia ma egzaminach. W męskiej garderobie ważny jest również krawat, którego nie wolno ściągać przez całą zabawę. Krawat koniecznie musi być w kolorze czerwonym, bo jak by inaczej?
Studniówkowe przesądy: Czerwona nitka
Nic jednak nie zapewni ci takiego powodzenia na egzaminie dojrzałości, jak prosta czynność jaką jest zawiązanie na twoim lewym nadgarstku czerwonej nitki przez bliską Ci osobę. Przesąd mówi, że jeśli nitka wytrzyma wszystkie przygotowania maturalne i nie zerwie się do majowych egzaminów, gwarantowane masz doskonałe wyniki!
Studniówkowe przesądy: Coś pożyczonego
Studniówka bez pożyczonego, choćby jednego elementu garderoby to zła wróżba. Studniówkowe przesądy mówią, że im więcej pożyczonych rzeczy tym lepiej. Warto pożyczać owe przedmioty od osób mądrych. Ile jest w tym prawdy nie wiem, ale warto spróbować.
Studniówkowe przesądy: Buty pastuj w jednym kierunku
W tak wyjątkowym dniu trzeba zadbać o odpowiednie obuwie. Buty, w których wybierasz się na bal powinny być pastowane tylko w jednym kierunku i nie można ich zdejmować do końca balu. Nogi bolą trudno, cierp ciało, by matura była zdana. A tak poważnie, to warto zadbać o wygodne obuwie na bal. Tańczenie na bosaka na balu maturalnym, oprócz tego, że jest nieeleganckie, może przynieść potwornego pecha!
Studniówkowe przesądy: Oczko w rajstopach
Oczko w rajstopach to najgorszy omen. Nawet niewielkie oczko według tego przesądu może mieć negatywny wpływ na przebieg egzaminu maturalnego. Tu nie pomoże lakier do paznokci i zamalowanie nieszczęsnego oczka, nawet zmiana rajstop na nic się zda, najlepsza rada: Kup mocna rajstopy!
Studniówkowe przesądy: W czuprynie tkwi siła
Mówi się, że we włosach maturzysty tkwi siła oraz inteligencja wszelka. Od studniówki więc unikaj nożyczek i fryzjera. Zasada jest prosta, jeśli chcesz uzyskać satysfakcjonujące wyniki na maturze, to do ostatniego dnia egzaminu nie obcinaj włosów! Już nasze babcie wierzyły, że to właśnie w czuprynie kryje się siła, inteligencja i życiowa mądrość każdego maturzysty, a babcie wiedzą co mówią 🙂
Studniówkowe przesądy: Poloneza czas zacząć!
Pomyślność na maturze zapewni Ci umyślne pomylenie jednego kroku w rozpoczynającym bal tradycyjnym tańcu jakim jest polonez. W takt chodzonego łatwo wpleciesz pomyłkę, a wierz mi nikt tego nie zauważy. Po hulankach w wielu miastach przyjął się zwyczaj zbierania się imprezowiczów pod słynnym pomnikiem. Tam każdy musi okrążyć ów pomnik na jednej nodze, tyle razy ile chce mieć punktów na świadectwie maturalnym. Za moich czasów maksymalnie było 6 okrążeń teraz jest ich znacznie więcej, no coż, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć powodzenia. Tylko pamiętajcie za takie życzenia się nie dziękuje!
Znacie już studniówkowe przesądy, jednak pamiętajcie o jednym, nie przyniosą one żadnych rezultatów, jeśli o nauce przypomnisz sobie na noc przed maturą, a jedyną nadzieję na zdanie egzaminów będziesz pokładać w mocy czerwonych majtek. Macie sto dni do egzaminu dojrzałości warto je wykorzystać i sięgnąć po książki i notatki. Szczęściu możesz dopomóc lub dobrze się bawić na studniówkowym balu w czerwonych majtkach, wypastowanych butach i bujną czupryną na głowie.
Nie słyszałam o pastowaniu butów, ale majtki i podwiązka czerwone były 🙂
Czasem różnią się przesądy regionami, ale o pastowaniu słyszałam juz dawno temu
Czerwona nitka mnie zaintrygowała. Nigdy nie słyszałam o tym zwyczaju.
Wywodzi sie z kabały
Znałam tylko czerwone majtki i podwiązkę ?
Czyli najwazniejsze
Za moich czasów- matko jak to brzmi 0_o obowiązkowa była podwiązka,
Nie tak źleto brzmi wierz mi, u mnie podwiazka, majtki czerwone, buty pastowane i pomylenie kroków a było to ponad 20 lat temu
O pastowaniu butów w jednym kierunku nigdy nie słyszałem
Nie da sie czasem wiedzieć wszystkiego
Ja się trzymam z daleka od przesądów, więc na studniówkę też żadnych nie stosowałam (z tego, co pamiętam, bo to wieki temu było ;)).
Naweet czerwonych majtek?
Czerwone majtki i podwiązka to był obowiązek 😉
zdecydowanie