Namówieni przez Ciocię Niania na wyjazd do pięknego miejsca,które zwie się Hańczówka nad morenowym jeziorem Wełtyń spędziliśmy aktywnie ten czas. Jezioro i jego krystaliczną wodę opiszę w innym poście. Dziś chcę pokazać jakie atrakcje mieliśmy zapewnione. Twórcą Hańczówki jest pan Zbigniew Hańczuk człowiek,który kocha przyrodę i konie. Stworzył to miejsce właśnie z myślą o koniach i ich miłośnikach. Ciocia Niania również kocha te urocze stworzenia,ba nawet sama jest właścicielką cudownego konia Olimpa. Stwierdziła,że jej chrześniak powinien spróbować swoich sił w siodle. Myślę,że liczyła na to iż mały połknie bakcyla i też zakocha się w koniach i jeżdziectwie. Otóż wcale się nie pomyliła. Nianio pokochał kucyka o wdzięcznym imieniu Pepito. Najpierw go nakarmił marchewkami by przełamać pierwsze lody. Następnie Ciocia wsadziła małego dżokeja na grzbiet kuca. Podciągnęła strzemiona,wyjaśniła jak ma siedzieć w siodle i Maluch ruszył w swoją podróż ku zachodzącemu słońcu 🙂
Dumnie siedział na Pepito i zwiedzał w ten sposób okolice jeziora. Jestem pełna podziwu jego odwadze. Pokochał konie miłością bezwzględną. Aktualnie tylko słyszę kiedy znów będzie mógł pojeżdzić na koniku. Codziennie kupujemy marchewkę dla kucyka a ja muszę rozejrzeć się za jakąś stadniną koni gdzie będzie mógł przebywać z tymi zwierzętami. Zdecydowanie Ciotka zaszczepiła mu bakcyla 🙂
Po wielu wrażeniach jakich dostarczyło Maluchowi przebywanie z końmi było jeszcze ognisko i pieczenie kiełbasek w miłym towarzystwie.
Zostawiam Was ze zdjęciami z Hańczówki i polecam Wam to miejsce. Cisza,spokój i konie oraz piękne jezioro gdzie można spotkać wiele zagrożonych gatunków ptaków takich jak żurawie. Jest to miejsce świetne dla dzieci ponieważ mogą obcować z naturą, końmi,owieczkami i nawet spróbować swoich sił w ceramice.Główną atrakcją jest cudne jezioro po którym można pływać rowerem wodnym,kajakiem lub łódką dostępną na terenie.
A teraz zapraszam do małej foto relacji z Naniem i Pepito.
Czy Wasze maluchy też lubią aktywnie spędzać czas wolny?
Matylda by oszalała chyba 🙂
Polecam bardzo najpierw głaskanie a jak bedzie miała 2,5 roku spokojnie może zacząć samodzielnie jeździć