Patrzysz na swoje nowo narodzone, słodko śpiące niemowlę i nie możesz powstrzymać zachwytu: jest to zupełnie kompletny człowiek, tylko w skali mikro. Małe rączki i paznokietki roztapiają serce rodzica. Nie daj się zwieść tym pozorom – dzieło stworzenia nie zostało jeszcze w pełni ukończone! Właśnie w tej chwili organizm malucha przeżywa czas intensywnego rozwoju!
Po porodzie rozwój idzie pełną parą
Nie tylko dla rodzica trud nie kończy się wraz z narodzinami. Każda chwila spędzona „po drugiej stronie brzucha” jest dla bobasa czasem, w którym organizm zmienia się i dojrzewa, uruchamiając nowe funkcje. Nie wszystkie z nich widać gołym okiem. Na przykład trawienie – jeśli przebiega prawidłowo, zwykle masz do czynienia tylko z jego ostatecznym efektem w postaci brudnej pieluchy. Bardziej przykre dolegliwości pojawiają się, kiedy żołądek lub jelita malucha mają trudności w radzeniu sobie z jakąś substancją.
Po co niemowlętom bakterie?
Minie jeszcze trochę czasu, zanim wszystkie narządy w ciele bobasa osiągną pełnię swojej dojrzałości. Wspomniany układ pokarmowy, którego centrum stanowią żołądek i jelita, potrzebuje nieco czasu, by zacząć pracować na pełnych obrotach. W jego prawidłowym funkcjonowaniu niebagatelną rolę odgrywają bakterie. Dzięki nim organizm potrafi np. pobierać z pokarmu witaminę K, fermentować niestrawione w żołądku substancje odżywcze, a także wchłaniać niezbędne do funkcjonowania elektrolity. Mikroflora jelit małego człowieka zaczyna się rozrastać wraz z momentem jego przyjścia na świat. Nie od razu jest w stanie radzić sobie ze wszystkimi zadaniami. Stąd częsta u niemowląt konieczność np. suplementacji witaminy K, a także… dolegliwości gastryczne!
Kolki, gazy i wzdęcia – trudna sztuka trawienia
Kolejnym przykładem pracy niedojrzałego układu pokarmowego jest przejściowa nietolerancja laktozy – cukru zawartego w mleku, także kobiecym. Zanim organizm malucha nauczy się produkować odpowiednie ilości laktazy – enzymu pozwalającego na trawienie laktozy – może minąć kilka tygodni, w trakcie których maluch będzie zmagać się z kolkami.
Mają one charakterystyczne objawy. Napady płaczu wraz z zaczerwienioną buzią, podkurczonymi nóżkami i wzdętym brzuszkiem: dla dziecka oznaczają kolki, dla rodzica – najprawdopodobniej kolejną nieprzespaną noc.
Jak ulżyć maluchowi?
Jeżeli takim sytuacjom nie towarzyszą niepokojące objawy takie jak: gorączka, krew w stolcu, wymioty, odwodnienie, brak oddawania gazów – nie ma powodu do obaw. Jest to uciążliwy, acz przejściowy etap w życiu niemowlęcia. Możesz próbować delikatnych masaży i ciepłych okładów, by pozbyć wzdętego brzuszka u dziecka.
A jeżeli zaciekawił Cię temat rozwoju małego człowieka i tego, co dzieje się w jego brzuszku – zajrzyj na https://www.acidolac.pl/brzuszek-i-jelita . Znajdziesz tam jeszcze więcej interesujących informacji!