Rodzicielstwo to najlepszy okres w Twoim życiu. Tak, to prawda, więc dlaczego mam skojerzenie, że rodzicielstwo jest jak życie w więzieniu? Odpowiadam już, są dni gdy jest miło i cudownie. Jednak zdarza się, że czujesz się jak uwięziona w celi, w której każdy dzień to walka o przetrwanie. Czas gdy o drugiej w nocy, budzi Cię dziecko niczym więzienny strażnik. A Ty zaspana i w nocnych majakach uważasz, by przypadkiem nie uderzyć głową w prycz nad sobą. Dni podobne do siebie niczym w filmie pt.:”Dzień świstaka”. Czas regulowany, a jego rytm wyznacza dziecko. Zaczynasz to rozumieć? Ja, aż za dobrze. Jednak czytając ten tekst, pamietaj że to pisała matka, która używa ironii.
Zacznijmy od początku. Przypomnij sobie jak wychodziliście wieczorem do klubu, kina lub ze znajomymi. Miło powspominać te czasy, niestety gdy pojawiają się dzieci, czasu zaczyna Ci brakować na wiele z tych rzeczy. A długa kąpiel w wannie bedzie jednym z Twoich marzeń, nie wspomnę o skorzystaniu w samotności z toalety. Ale wróćmy do meritum. Dlaczego odważyłam się porównać rodzicielstwo do więzienia? Oto kilka punktów:
1. Uniform
Elegancka odzież wisi sobie w szafie. Rodzicielstwo to brudny bizness. Mając dzieci dobrze wiesz, że jednolity strój sprawdzi się zawsze i wszędzie. To właśnie wspólny mianownik, który łączy więzienny ubiór i Twoje ciuchy, te wszelkie plamy z jedzenia czy krwii …. Łatwo usuniesz albo wyrzucisz dany ciuch bo wcale nie będzie go żal.
2. Pobudki w nocy
Pocałuj na pożegnanie te cudowne wspomnienia, kiedy byłaś wyspana. Nie istotne, czy jesteś rodzicem czy więźniem, przygotuj się na pobudkę o każdej porze nocy. Kolka, nocne lęki lub poprostu pora karmienia będą non stop wybudzać Cię niczym strażnik w więzieniu.
3. Wszystko może stać się bronią
Tak jak wszelkie patyki mogą stać się mieczami, karabinami, tak też szczoteczka do zebów może służyć jako brzytwa. Inwencja twórcza dzieci i więźniów idą w parze, kto wie jaką śmiertelną kreatywnością by się wykazali. Wierzcie mi, kiedyś mój syn krzyczy do mnie rzucając piłeczkę pinpongową: Buuum!!! Strach się bać!
4. Ciągła obserwacja
Marzysz by choć chwilę być sama albo położyć się w cieplutkiej wodzie z dużą ilością piany. Tak, pomarzyć możesz, tyle Ci pozostało. Ciągła inwigilacja ze strony małych istotek, myślisz że się gdzieś przed nimi schowasz? Nie sądzę, zawsze Cię znajdą niczym strażnicy więzienni z psami. A jak usłysza szelest cukierka to moment będą koło Ciebie.
5. Lokalizowanie kontrabandy
Obserwacja i ciągłe przeszukania. Mamo, a gdzie schowałaś te słodycze? Widziałem, jak jadłaś czekoladę! Oj, Mamo chyba tu coś ukrywasz. Przekonajmy się, czy czegoś nie chowasz. Przypomina Wam to coś?
6. Jedzenie
Opcja zdrowego jedzenia często odpada. Dzieciaki wolą frytki albo makaron z serem a Ty musisz się tym zadowolić. Czasem uda się zjeść porządny obiad ale i tak jest zimny. Nie wspomnę o nagminnym grzebaniu w Twoim talerzu i ciągłym: Wolę to, daj mi!!! Masz wrażenie, że widzisz scenę z “Killera” jak Uszaty zabiera wszystkim współwięźniom wkłądkę z zupy.
7. Izolatka
Kara czasem musi kogoś spotkać, szczególnie gdy bratu skleisz włosy klejem albo gumą do żucia. Chwila w samotności pomaga przemyśleć swoje zachowanie. Karny jeżyk lub stanie w kącie można porównac do izolatki w wiezieniu. Tym razem to Ty jesteś tym strażnikiem więziennym.
8. Rękoczyny to część tego świata
Kłótnie, bijatyka i potyczki słowne, są na porządku dziennym. Czasem to istny armagedon, a Ty musisz wkroczyć do jego jądra i zaprowadzić porządek. Gdy zdarzą się takie sytuacje, że maluchy wpadają w szał chronisz twarz i główne arteriie lub pozwalasz po prostu działać naturze.
9. Pokaż kto tu rządzi
Mówi się, że pierwszego dnia pobytu w więzieniu musisz kogoś pokonać by pokazać, że jesteś twarda. Jako rodzic, również musisz pokazać kto w domu rządzi, szczególnie w pierwszych latach. Tu nie ma miejsca dla tchórzy!
10. Granice są ważne
Nie dotykaj! Trzymaj ręce przy sobie i nie patrzeć na siebie! Nie krzycz!
11. Pamiętaj, to nie jest kraina Oz
Fantazjujesz o tym, jak cudowne jest rodzicielstwo. W tych marzeniach jawi się jako słynna kraina Oz, gdzie wszyscy są szczęśliwi, kolorowi, piękni i mili dla siebie. Szczęście i latające małpy też są w tej bajce. Więzienie znasz tylko z TV i filmów, przypomina horror “Koszmar z ulicy wiązów” i na sto procent nie chcesz tam trafić. W obu przypadkach to tylko Twoja fantazja.
Prawda zawsze leży po środku. Rodzicielstwo ma swoje dobre i złe strony. Bedą dni, gdy pomarzysz o świętym spokoju lub by uciec jak najdalej. Jednak większość tego czasu dostarczy Ci uśmiechu i ciepła, jak te krótkie zdanie: “Kocham Cię, Mamo”.
Pamiętaj jednak, że wszystko musi mieć balans. A małpy w realnym świecie nie latają! Dorotko, czerwone pantofelki istnieją ale prawda jest taka, że kosztują majątek a nie mają czarodziejskiej mocy. Jeśli jednak masz inne zdanie to chętnie przeczytam Twój komentarz.
Nawołuję o następne zapisy na tak wygórowanym poziomie. Naprawdę promuję rzeczonego Osobnika 😉
Haha ale się obśmiałam 🙂 świetnie napisane 🙂
Dzięki za uznanie 😉
Zgadzam się w 100%. Jeszcze wszystko zależy od “modelu”,który dostaniemy od losu 🙂 U mnie mega żywe dziecko, które przez pierwsze dwa miesiące nonstop się darło. Momentami miałam dosyć i czułam ogromną frustrację. Nic nie mogłam zrobić, tylko dziecko, dziecko, dziecko. Teraz już jest o niebo lepiej 🙂 No i u/śmiech takiego malucha wynagradza wszystko. Pomimo, że dziecko to dożywocie… bo już do końca życia się martwisz o tego szkraba… nawet jak będzie miał 30 lat 😛 Ale nie wyobrażam sobie życia bez Niego <3
Prawda. Dziecko to dożywocie ale uśmiech i dwa słowa Kocham Cię wynagradzają wszystko
I najlepsze jest to, że dajemy się zamknąć dobrowolnie 😛
Na to porównanie byśmy nie wpadły. Świetne zestawienie! 🙂
Pośmiałam się – dobrze mi to zrobiło- sama prawda 🙂
Pośmiałam się – dobrze mi to zrobiło- sama prawda 😀
W więzieniu jest chyba jednak spokojniej 🙂
Chyba masz rację
Cudny tekst, idealny :*
Fajny tekst, całkiem dobre porównanie. Mi by to nie przyszło na myśl
Cieszę się, że potrafię zaskoczyć
Iza… świetny tekst! Ja ost. często tak się czuję. Jak w więzieniu. Czasem to przytłacza, ale mimo wszystko to piękny okres…Buziaki!
Zgadzam się to cudowny okres mimo tych dni, jak w więzieniu
Tak mniej więcej 😉 Wyrok: dożywocie :*
I tu sie obie zgadzamy 😉