Piątek to dzień pełen ekscytacji. Wierzcie mi nawet wczesna pora mnie nie zniechęciła do wyjazdu do Gdyni na spotkanie z 300 innymi blogerami. Tak, 3: 23 to jeszcze noc a ja siedziałam w rozgrzanym pociągu by dotrzeć na miejsce. See Bloggers bo o nim mowa to nie tylko warsztaty, prelekcje ale olbrzymia dawka energii.
Tak duża, że powinni ją przepisywać lekarze.
Gdy już dotarłam na Gdyński dworzec, szybko wpadłam do hotelu by się odświerzyć i pomknęłam do Pomorskiego Parku Naukowo- Technologicznego gdzie odbywało się spotkanie. Mnóstwo ludzi i każdy uśmiechnięty, żądny wiedzy. Organizatorzy zadbali o miłą atmosferę ale i zmusili uczestników by się bliżej poznali. Tak to było zaskakujące doświadczenie. Stoisz obok nieznanej Ci osoby i mówisz: ” Cześć nazywam się Iza, chcę Cię bliżej poznać.” Dzięki temu miałam okazję zawrzeć nowe znajomości wśród blogerów książkowych, podróżniczych, związanych z IT, wnętrzarskich i kulinarnych.
Po takim powitaniu poszliśmy na wybrane wcześniej warsztaty. Ja wybrałam copywriting z Piotrem Buckim i powiem jedno dwie godziny to stanowczo za krótko! Wiedza jaką otrzymałam na pewno będzie procentować! Merytorycznie i fachowo podana, tego mi było trzeba.
By bloger nie był głodny Lidl zadbał o stoisko gdzie każdy mógł zrobić sobie pyszną kanapkę. By tego było mało można tam było wystylizować swoje dzieło i fotografować. Spragnieni mieli kawę i pyszną herbatę od Bubbleology.
Krótka przerwa na ochłonięcie, którą my przeznaczyłyśmy na grę towarzyską Dobble, pokazała, iż mistrzynią jest Marta. Kobieta poprostu nas ogrywała. Zamierzam się podszolić i też kiedyś Ci złoję dupsko jak Ty nam.
Po naładowaniu bateri kolejny inspirujący warsztat z Basią Pasek Bloger expertem – to się opłaca! Ona to ma charyzmę. Wiedza jaką zdobyłam nadal buzuje i kipi, więc oczekujcie nieoczekiwanego.
Dalsza część to ciekawe panele dyskusyjne. Następnie dla spragnionych wrażeń trening na trampolinach. Po tych szaleństwach przyszedł czas by odświeżyć się w hotelu i udać się na wspaniałą imprezę w stylu retro do Coco Cafe, Club & Restaurant. Jak się domyślacie zabawa trwała do późna a główny sponsor dbał by szklanki nie były puste.
Niedziela. Ciężko było wstać. Jednak morskie powietrze działa cuda i po śniadaniu pełna zapału uśadłam na auli by się dokształcać. Kolejna dawka solidnej wiedzy i już mi lepiej. Wszyscy uczestnicy dzielili się wiedzą a ja chłonęłam ją niczym gąbka. Facebook już nie ma dla mnie tajemnic. Monika Czaplicka mówiła o złej sławie w sieci i jej wykład poprostu wbił mnie w fotel. Babka z jajem podeszła do sprawy. “Gównoburza” została zdemaskowana a ja prawie ryczałam ze śmiechu. Dzięki kobieto za Twoje słowa, mogę Cię słuchać godzinami. Szczerze mówiąc nawet nie zorientowałam się kiedy nastąpił koniec imprezy. Wspólne zdjęcie i powiedzieli nam IĆ STONT, więc poszliśmy ale w lipcu zamierzam wrócić.
Ekipie See Bloggers chcę podziękować za cudowny weekend i dawkę wiedzy oraz motywację.
Czekam już z niecierpliwością na kolejną lipcową edycję See Bloggers. Moc jaką dają przyjmuję w każdej ilości. Bo jak żyć bez tych zakręconych ludzi, którzy swoją pasją zarażają innych?
Może i nam uda się wybrać w lipcu. Super, że impreza udana.
Polecam, duża ilość wiedzy i ciekawe przeżycie. Ja mam też chęć pojechać po raz kolejny
Widzę, że byłaś na kolejnym fajowym spotkanku 🙂 Ty to masz dobrze Kobieto 🙂 Buziaki :*
Moc i emocje nadal są z nami 🙂
Zdecydowanie nadal jedną nogą jestem w Gdyni