Kiedyś były wielkim hitem, a dziś lekko zapomniane przez niektórych, powoli wracają do łask. Naprasowanki to świetna alternatywa dla osób, które lubią spersonalizowane ciuchy. To również rozwiazanie dla ubrań, które noszą lekkie ślady użytkowania i chcemy nadać im drugie życie. Naprasowanki to cudowny pomysł dla każdej mamy, która załamuje ręce widząc poplamione ciuchy swojej pociechy, ma wizję kolejnych wydanych milionów monet na ubrania.
Znam dobrze to uczucie, gdy zobaczyłam olbrzymią plamę na nowej kurtce jeansowej mojego syna. Gdy próbował “ratować” ulubioną katanę flamastrami o mały włos nie dostałam zawału. Wizja zakupów wcale mnie nie cieszyła, kurtka którą miałam w ręku była prawie nowa. I wtedy doznałam olśnienia! Jako dziecko lubiłam się wyróżniać, ozdabiałam koszulki używając do tego naprasowanki. W tym wypadku, ten sposób też powinien zakryć wielką plamę. Usiadłam do komputera, poszperałam w odmętach internetu i znalazłam mnóstwo fajnych wzorów, zamówiłam i czekałam na przesyłkę.
Naprasowanki – metamorfoza ubrań za grosze
Naprasowanki to hit lat 80-tych, był to niezawodny i tani sposób na oryginalną garderobę. Najczęściej kolorowe nadruki pojawiały się na koszulkach, spodniach czy kurtkach. Ja pamietam jak ozdobiłam poszewki do poduszek w ten oryginalny sposób. Wystarczy trochę kreatywności, a można wyczarować całkiem nowy ciuch. Jeśli chcecie możecie kupić gotowe naprasowanki lub wykonać je sami. Nie jest to trudne, wystarczy wyszukać odpowiedni wzór, wydrukować go na specjalnym papierze transferowym, ja go znalazłam w hurtowni, ale poszperajcie w internecie a też znajdziecie. Drukujemy go w lustrzanym odbiciu, to bardzo ważne! Gdy już mamy wydrukowaną naprasowankę pozostaje nam tylko jej użyć.
Naprasowanki – jak ją umiejętnie naprasować
Do tego potrzebujecie dobrego żelazka, najlepiej z dobrą stopą, która nie przywiera do powierzchni i ma spory wyrzut pary. Ja mam sprawdzone żelazko marki Braun, które ma generator pary, a przy tym jest kompaktowe. Mam możliwość wyboru trybu pracy, co pozwala mi na dostosowanie temperatury do tkaniny. Wyrzut pary jest duży, szczególnie porównując je ze zwykłym żelazkiem. Największą zaletą jednak jest rozmiar stacji parowej, która pomieści 1,3 litra wody. To właśnie wyrzut pary sprawia, że nie mam obaw o przypalenie prasowanki.
Wracając do naprasowania naszego nadruku, najpierw dokładnie musimy rozprasować tkaninę na którą chcemy go przenieść. To bardzo ważne by nie było żadnych zagnieceń czy fałd, ponieważ może to doprowadzić do odklejania się naszej prasowanki.Następnie przykładamy stroną nadrukowana do tkaniny, a papierem transferowym do rozgrzanego żelazka. I… prasujemy. Potem delikatnie odklejamy papier, by nie uszkodzić obrazka. I mamy prawie nową kurtkę, koszulkę z cudownym wzorem.
Pomysł z naprasowanką okazał się strzałem w dziesiątkę. Kurtka wygląda jak nowa, ba mam wrażenie że nawet lepiej niż jak ją kupiłam. Jeśli szukacie pomysłu na odświeżenie garderoby lub chcecie uratować ulubione ciuchy to naprasowanka idealnie się do tego celu sprawdzi. Wystarczy pomysł, dobre żelazko i gotowe.
Obkupiłam się w naprasowanki na ali..dla siebie i dla córki 🙂 będziemy szalały z koszulkami 🙂
Lubię taki sposób odświeżenia garderoby, problem tylko w tym, że te naprasowanki w praniu lubią zwyczajnie zejść albo się zmechacić…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Dlatego ja zazwyczaj piorę je w delikatnym programie lub ręcznie