Znacie wiersz Władysława Broniewskiego pod tytułem “Zbieramy kasztany”?
Brzmi tak:
Zbieramy kasztany,
robimy w nich dziurki,
a wtedy je można
nawlekać na sznurki.
Tak robi się lejce,
naszyjnik z korali.
Kasztany, kasztany
będziemy zbierali.
…. i żołędzie
Natchnieni tymi słowami postanowiliśmy nazbierać kasztanów.
Niedługo gdy wieczory będą długie na pewno się przydadzą.
Standardowo robić będziemy kasztanowe ludziki.
Znamy też wiele innych zabaw, które gimnastykują małe paluszki.
Jadą z nich jest turlanie dwóch kasztanów raz prawą raz lewą rączką.
Inna polega na podnoszeniu z podłogi kasztanka paluszkami stóp.
Zabaw jest wiele jak i wiele jesiennych wieczorów.
Dodatkowo zawsze mamy położone kasztany niedaleko telewizora i komputerów a także pod materacami by lepiej się spało.
Czy prawdą jest, że pochłaniają one energię i poprawiają sen, nie wiem.
Jak długo pamiętam tak mówiono i chyba coś w tym jest, bo odkąd mam kasztany pod materacem lepiej sypiamy:).
A co Wy robicie z kasztanami?
Ciekawe z tym lepszym snem. My zazwyczaj robiłyśmy ludziki z kasztanów.
M.
Ja praktykuje wkladanie kasztanow pod materace i kolo urzadzen emitujacych fale energetyczne i stwierdzam ze cos w tym jest troche mniej mnie boli glowa a jestem migrenowcem
Fajne propozycje zabaw. 🙂 A ludziki to oczywiście standardowo królują. 🙂
Zabaw ruchowych z kasztanami i innymi skarbami jesieni znamy mnóstwo chyba będę musiała je opisać 😉
My też mamy nazbierane kasztany i żołędzie, na razie leżą, jednego ludzika chłopcy na razie zrobili, bo wykałaczki się skończyły! Muszę dokupić to z produkcją ruszymy 🙂
Ludziki to najfajniejsze zabawa u nas tez łapanie paluszkami stop robi furorę