Wiadomo wszem i wobec,że woda w naszym morzu do ciepłych nie należy. Zaledwie 18 stopni mnie nie przekonuje do wejścia w bałtyckie wody. Natomiast Nianiowi kompletnie zimna woda nie przeszkadza. Zgodnie z maksymą: ” Zimna woda zdrowia doda” biegnie w odmęty Bałtyku. Zastanawiam się czasem czy to moje dziecię chce może wstąpić do klubu morsa?
Lodowata woda mu nie straszna. Na początku trochę się obawiałem czy nie przeziębi się ale szybko przypomniałam sobie jak Starszy Brat kąpał się w podobnej temperaturze wody i nic mu nie było. Gdy lęki zostały oddalone a Młody szalał w falach morskich sama z pewną dozą nieśmiałości zanużyłam się niczym syrenka w tej lodowatej wodzie. O dziwo okazało się,że nie było tak źle jak sobie wyobrażałam. Fale działają jak masaż i pobudzają krążenie. Zimno robi się dopiero po wyjściu z morza. Mam nadzieję, że się zacharyowaliśmy na zimę ?
>br />
Poecam morsowanie. Wbrew pozorom odrętwienie nie powoduje uczucia zimna 🙂
Podziwiam, za nic w świecie bym nie weszła 🙂
🙂