Niezwykłe książki,których autorem jest Stephan Lomp.
Dlaczego są takie niezwykłe?
Powodów jest kilka ale głównym jest brak tekstu. Zapewne niektórych to zdziwi ale czy książka zawsze musi mieć słowo pisane? Ja przekonałam się jaka drzemie moc w tych książkach gdy dałam je synowi. Praktycznie pochłonął go świat aut wszelkiego rodzaju,maszyn budowlanych,dźwigów. Był tak zaabsorbowany książkami,że nie zwracał na mnie uwagi. Odkrywał nowe pojazdy,szukał szczegółów a co najistotniejsze zaczynał budować własne historie. Zaskoczył mnie jak płynnie budował opowieść.
Książki przyciągą wzrok swoją kolorystyką i formatem. Nie ma możliwości przejść obok nich obojętnie. Młody już od pierwszej strony przepadł. Szukał szczegółów i ćwiczył swoją wyobraźnię a ja słuchałąm opowięści o karetce jadącej na sygnale ulicami miasta Sprężyna Górska. Jednak jego historia o wyścigu Formuły 1 zaskoczyła mnie najbardziej.
Słuchałam z zapartym tchem jak opowiadał z zaangażowaniem o kierowcy bolida,który przed wyścigiem najpierw sprawdza swoje auto. Jak mówi do swoich pomocników,że są drużyną i prosi o ich wsparcie w casie trudnego wyścigu. Nie mogłam wyjść z podziwu jak lekko szło mu tworzenie scenariusza całej opowieści. Jak paluszkiem wodził po torze by pomóc głównemu bohaterowi na ostatnim okrążeniu. Siedziałam i niedowierzałam. Książka bez tekstu a oboje ją polubiliśmy. Ja za to że wciągnęła mojego syna na długi czas i pozwoliła odkryć mi jaką ma wyobraźnię. Mojemu dziecku natomiast pokazały te książki,że mama wcale nie jest potrzebna by czytać,zdecydowanie samodzielnie stworzone historie są ciekawsze.
Kolejna pozycja “Na budowie” również okazała się tematem do dyskusji ale i świetnej opowieści. Książka ukazuje świat maszyn budowlanych. Oswaja z ich wielkością. Każda strona to inna pora roku a to uzmysława,że cały czas coś się woół nas tworzy. Oglądając tę książkę Nianio także zaczął opowiadać historię o budowaniu wielkiego centrum naukowego innym razem był to basen. Zdecydowanie każdy fan motoryzacji pokocha tą książkę.Mnogość postaci daje możliwość rozbudowania opowiastek według własnego scenariusza. Dziecko z zapartym tchem patrzy na dźwig czy betoniarkę.
Ostatnia z trzeciej części “AutoMoto” jest autorstwa Stefana Seidela. Ukazuje jak wiele na naszych drogach jest pojazdów. Ich różnorodność:samochody osobowe,ciężarówki,autobusy,śmieciarki,tramwaje a także rowery,motory czy wóz strażacki. Ta książka ukazuje codzienność w jakiej żyje dziecko. Pomaga zrozumieć jak działa stacja benzynowa,co robią policjanci czy strażacy. Akcje jakie można tam ujrzeć dzieją się nie tylko w ciągu dnia ale też w nocy. Pozwala to uzmysłowić maluchowi,że ludzie pracujący w niektórych zawodach muszą być gotowi na wezwanie o każdej porze w ciągu doby. Po raz kolejny znów zostałam zaskoczona przez syna jak opowiadał historię o wakacjach i o tym jak policjanci szukali złodzieja łodzi. Fabuła jaką stworzył była pełna akcji i zawierała niesamowitą ilość szczegółów.
Powiem Wam jedno moje dziecko tak wciągnęło się w opowiadanie swoich własnych bajek i szukanie szczegółów,że nawet nie wiedzieliśmy jak szybko upłynął czas. Trzy godziny spędził nad książkami a ja miałam czas na obserwację jak staje się samodzielny. Wydawnictwo Babaryba zdecydowanie przoduje jeśli chodzi o książki dla dzieci. Znają się na młodych czytelnikach i wiedzą co sprawi im frajdę. My polecamy te trzy pozycje książkowe nie tylko do oglądania w domu ale też do zabierania ze sobą w podróż czy to autem czy pociągiem. Wierzcie mi dziecko będzie zadowolone jak nigdy mogąc pokazać jak świetnie opowiada historie Wy będziecie mogli podróżować bez ciągłych pytań typu “Daleko jeszcze?”. Książki typu picture books to idealne popołudnie dla wszystkich lubiących szarady lub tych którzy lubią odnajdować szczegóły. To pozycje książkowe,których nie powinno zabraknąć na półce w biblioteczce żadnego dziecka. Chętnych odsyłam na stronę Wydawnictwa Babaryba i niech opowieść się toczy i toczy…..
*Post powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Babaryba,któremu dziękujemy za cudowne chwile z książkami.
Uwielbiamy wszystkie 3 😀
My też
Widziałam książki bez obrazków, ale żądnej nie mam, gdyż są mi niepotrzebne. Za kilka lat jednak na pewno się w nie zaopatrzę, gdyż bardzo mi się podobają.
M.
Dla dzieciaków świetne ale nie tylko bo ja jako dorosła też stwierdzam że pobudzają wyobraźnie i można swobodnie puścić się na falach fantazji